sobota, 16 stycznia 2010

Miike Snow na śnieżne dni

Od dłuższego czasu zachwycam się muzyką, wywodzącą się z kraju Ingmara Bergmana. Ciekawe jest, iż charakteryzuje się ona ekstremalnością. Jeden biegun należy do wszelkich odmian metalu, drugim zaś rządzą takie gatunki jak indie pop, dream pop, ambient, elektronika (ta grupa zdecydowanie bardziej mnie interesuje). Opisywanie szwedzkiej twórczości muzycznej zajęłoby ogrom czasu, dlatego ograniczę się w tym momencie do jednego zespołu, gdyż akurat do reminiscencji ich krótkiego dorobku dziś mnie natchnęło. Tymże zespołem jest Miike Snow.

Zespół ten rozpoczął swój muzyczny byt w 2007 roku, jednak dopiero w 2009 roku trójka założycieli wydała album studyjny zatytułowany "Miike Snow". I muszę przyznać, że to debiut udany.

Płytę otwiera rewelacyjny utwór "Animal" (vide: video nr 1). Mimo że często bywa, iż albumy, które rozpoczynają się fantastycznie, wykazują w dalszych piosenkach jakościową tendencję spadkową, tutaj tego nie doświadczycie. Dalej jest równie dobrze, jeśli nie lepiej. Mamy przecież "Black & Blue" (vide: video nr 2), optymistyczny "Song For No One" ("...when your love has gone, you carry on..."), energiczny "A Horse Is Not a Home", melancholijne aczkolwiek piękne "Burial" oraz "Sans Soleil".
Jest tego więcej. Muzyka dość podobna do tej tworzonej przez Animal Collective. Potrafi poprawić humor. Polecam na chwile przygnębienia.

A zatem: Miike Snow - tune of this day.


"Sans Soleil"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz