Dziś mam taki humor, że trudno mi było określić, jakiej muzyki najchętniej posłuchałabym. Wyklarowało się to dzięki pomocy Freelance Whales. Czyli będzie folkowo-indie-popowo. Trochę tam Vernona, trochę Sigur Ros, odrobinę Bright Eyes, Local Natives. Tu w utworze "Broken Horses" - melodyjnie i medytacyjnie. I ten "sufjanowy" głos...
Jeśli macie ochotę na więcej, polecam "Generator 1st floor"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz